„NOWOROCZNE” POSTANOWIENIA

                                                                                                                                                 fot. https://pixabay.com

„Witaj szkoło!”  – słyszę zewsząd od kilkunastu dni.  Billboardy, reklamy w telewizji, spikerzy w radio, o hipermarketach nie wspominając.  Wszędzie trąbią o początku roku szkolnego. Tak, jakby człowiek nie wiedział.

Wychodzę z dzieckiem do piaskownicy. Dla relaksu. Żeby oderwać się od rzeczywistości. „Łooo, sąsiadko, skończyła się laba. Szkoła wita” – z uśmiechem, ale też nutką ironii w głosie kręci głową sąsiad. Ludzie, dajcie żyć…

Machina rusza jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem. Już informacje o szkoleniach, egzaminach, straszenie, że to, że tamto, że zmiana przepisów, że egzamin trudny i trzeba spiąć cztery litery, papierologia przygotowana do wypełniania…. Jeszcze rok szkolny się nie na dobre nie zaczął, a ja już człowiek zmęczony nadmiarem informacji.

A ja w tym roku chcę inaczej… po mojemu…

Koniec starego i początek nowego roku szkolnego zawsze skłania refleksji. Moje refleksje zmotywowały mnie do ułożenia krótkiej listy noworocznych postanowień. W nadchodzącym roku szkolnym zamierzam:

CEL NUMER 1

DOŁOŻYĆ WSZELKICH STARAŃ, ABY ROZPALIĆ W SWOICH UCZNIACH CHĘĆ I INSPIRACJĘ DO NAUKI

Zacznę już pierwszego dnia. Od czego? Od powitania uśmiechem i dobrym słowem.  Przygotowałam dla nich gadżety, które umilą im ten trudny czas.  Do każdego dołączyłam krótką informację:

Witaj w nowym roku szkolnym. Cieszę się, że jesteś.

Wewnątrz każdy  znajdzie mały upominek.

W nadchodzącym roku szkolnym zamierzam unikać słów: „musimy”, „trzeba”, „trudny”, „obowiązek”. Przymus nie jest właściwą metodą. To nie działa. Teraz już to wiem. O wiele więcej będę mogła zdziałać, jeśli moi uczniowie BĘDĄ CHCIELI,  a nie będą musieli się uczyć.

Chcę postawić na kreatywne nauczanie. Takie, które zachęci do nauki, w myśl słów pana Janusza Korczaka:

Dobry wychowawca,

który nie wtłacza a wyzwala,

nie ciągnie a wznosi,

nie ugniata a kształtuje,

nie dyktuje a uczy,

nie żąda a zapytuje

– przeżyje wraz z dziećmi wiele natchnionych chwil.

CEL NUMER 2

NIE STRASZYĆ EGZAMINEM

                                                         fot. https://pixabay.com

Nie bombardować uczniów już od samego początku wizją zbliżających się nieubłaganie egzaminów. Nie wiem, co ja sobie myślałam za każdym razem, kiedy z przerażeniem w głosie informowałam dzieci: „To trzeba wiedzieć! Przecież to może się pojawić na egzaminie!”. Na tych, którzy egzamin mieli w „w pompce”, taka informacja nie robiła wrażenia, z kolei u tych, którym zależało, niepotrzebnie siałam niepokój.

Czekający nasze dzieci egzamin ósmoklasisty to test trudny, bardzo trudny. Wszyscy o tym wiemy. Po co jeszcze ładować dzieciakom dodatkową dawkę stresu? Nie zmienię rzeczywistości – egzamin będzie i dzieci będą musiały do niego podejść, ale nie chcę budować atmosfery opartej na niepokoju.

CEL NUMER 3

POZWOLIĆ DZIECIOM NA SAMODZIELNOŚĆ

Dać im wybór, możliwość podejmowania decyzji. Oczywiście w granicach rozsądku. Może nie narzucać listy lektur uzupełniających, w zamian wskazać kilka pozycji do wyboru? Niech dziecko samo zdecyduje, co chce przeczytać, niech samo określi, ile czasu potrzebuje na przygotowanie się do recytacji czy poprawy sprawdzianu, który wiersz chce recytować czy w jaki sposób wykonać dane zadanie. Do celu nie zawsze prowadzi tylko jedna ścieżka. Nie muszę wszystkiego narzucać. Takim podejściem chcę sprawić, żeby uczeń był świadomym uczestnikiem procesu dydaktycznego. Za samodzielnie dokonany wybór będzie również brał większa odpowiedzialność.

CEL NUMER 4

SPRAWIĆ, ABY KAŻDY UCZEŃ, BEZ WYJĄTKU, CZUŁ SIĘ AKCEPTOWANY, ROZUMIANY I DOCENIONY

W jaki sposób? W każdym uczniu dostrzec jego mocne strony, aby zbudować w nim gotowość do uczenia się. Wzmacniać pozytywnie dobrym słowem, uśmiechem. Chwalić za każdy, nawet najmniejszy sukces. A chwilach zwątpienia wspierać:

Poradzisz sobie!

Spróbuj jeszcze raz!

A może spróbujesz wykonać to zadanie w inny sposób?

Pomóc Ci?

Spokojnie, to zadanie wymaga trochę więcej wysiłku. Spróbuj.

Nie myśl o tym, czy to potrafisz. Zrób to najlepiej jak umiesz.

Nie bój się! Pomogę Ci.

Możesz wiele. Tylko uwierz w siebie!

CEL NUMER 5

NIE ZAPOMINAĆ O TYM, ŻE UCZEŃ TO PRZEDE WSZYSTKIM CZŁOWIEK

Człowiek, który do szkoły przychodzi nie tylko z głową żądną wiedzy, ale również z bagażem różnych doświadczeń, z emocjami, wartościami, wzorami zachowań. Ma swoje marzenia, potrzeby, oczekiwania. Uszanujmy to i nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.

CEL NUMER 6

STAWIAĆ WYSOKO POPRZECZKĘ NAJPIERW SOBIE, A DOPIERO POTEM DZIECIOM

Nauczyciel, aby motywować uczniów do działania, sam musi być zmotywowany. W myśl zasady: „Kto chce zapalać innych, sam musi płonąć” (Ludwik Hirszfeld).  Nie nauczę młodego człowieka, że musi wymagać od siebie, skoro sama pokażę mu, że sobie odpuściłam.

CEL NUMER 7

MYŚLEĆ POZYTYWNIE

Nie narzekać, że klasa słaba, egzamin trudny, zarobki niskie…Być pozytywnie nastawionym do życia, uśmiechać się, a problemy traktować jak wyzwanie. Pozytywna energia przede wszystkim!

Lista postanowień stworzona. Od jutra działam!

A jakie są Wasze postanowienia„noworoczne” ?

About the author

Monika.Iwanowska

View all posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *